
Hülya
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.
To jest piękna Hülya, poznaliśmy się na „Gramie” jakiś czas temu, a jej entuzjazm jest absolutnie zaraźliwy. Nazywa siebie „niekierowanym pociskiem” i wyraża to, co myśli, nie zatrzymując nic dla siebie.
Pochodzenia tureckiego, urodziła się w piątek 13., około północy, 47 lat temu. Uczyniła swoją matkę najszczęśliwszą kobietą na świecie, będąc córką po tym, jak miała już 3 synów.
Hülya: „Moja mama nazwała mnie Hülya, co po turecku oznacza marzenie na jawie, ponieważ po śmierci mojej siostry, która miała tylko 15 miesięcy, moja mama była bardzo przygnębiona. Cały czas płakała z powodu ich straty i marzyła o powrocie córki. Kiedy była w ciąży ze mną (mając już 3 synów), chciała dokonać aborcji, ale mój tata ją przekonał, żeby tego nie robiła. W latach 70. oboje rodzice musieli wyrazić zgodę na aborcję. Mój ojciec powiedział do mojej mamy: „a co jeśli to będzie dziewczynka? Proszę, niech Bóg zdecyduje!”
Jestem całkiem pewna, że nasz Bóg zmienił swoje plany wobec mnie "w ostatniej chwili", odciął mi "pipi" i uczynił mnie dziewczynką, tylko po to, by znów zobaczyć uśmiech na twarzach moich najdroższych rodziców. I oni się uśmiechnęli! Mieszkaliśmy w mieszkaniu, a mój tata kupował ciasto dla wszystkich mieszkańców codziennie przez tydzień, aby uczcić narodziny ich cennej córki. Nie wiedząc wtedy, że jego mała dziewczynka czasem okaże się bardziej męska niż jej bracia. Wychowywana z 7 chłopcami (moimi kuzynami, którzy są dla nas jak bracia), nigdy nie bawiłam się lalkami ani makijażem i nienawidziłam sukienek.
Czasami mama dawała mi wybór: załóż sukienkę albo usiądź w szafie i pomyśl, dlaczego nie chcesz ubierać się jak dziewczyna! Więc połowę młodości spędziłam w tej przeklętej szafie, utrudniając mamie życie, obcinając długie włosy i nienawidząc swojego krągłego ciała, czekając na „ratunek”. Kiedy „wyszłam z szafy”, grałam w piłkę nożną z braćmi i ich przyjaciółmi, wspinałam się na drzewa, chodziłam na zajęcia z thaiboxingu z moim najmłodszym bratem, który był nauczycielem.
Było dość oczywiste, że byłam i nadal jestem jednym z chłopaków. Jednak na szczęście dla moich rodziców, 20 lat temu wyszłam za mąż za mojego męża. Mamy 2 piękne dzieci i pracujemy razem. Mój mąż to „wybraniec”, który od czasu do czasu wydobywa moją kobiecą stronę. Pomimo że walczyłam o własną niezależność i staram się motywować niepewne i „słabsze” osoby, większość ludzi, a zwłaszcza kobiet, wydaje się trochę się mnie bać, bo jestem bardzo szczera i bezpośrednia. Ale gdy mnie lepiej poznają, nie chcą mnie stracić, bo wiedzą, że dosłownie umarłabym za tych, których kocham...
Gdybyś miał etykietę ostrzegawczą, co by na niej było?
Niebezpieczeństwo... 220 woltów!
Czego się boisz?
Róg Allaha... okej i duże pająki.
Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
Uważam, że moim największym osiągnięciem, przynajmniej do tej pory, jest fakt, że udało mi się przekonać mojego nadopiekuńczego i dominującego ojca, by pozwolił mi iść na studia. Mój ojciec był staroświecki, według niego dziewczyna nie powinna chodzić do szkoły ani pracować. Nigdy nie pozwolił mojej mamie pracować, ona zostawała w domu i opiekowała się dziećmi. Ale miałam odwagę i siłę, by przekonać go, że powinnam iść na studia mimo wszystko. Kiedy ukończyłam ekonomię, moja baba płakała z dumy. Kiedy kupiłam własny dom za własne pieniądze, znów płakał z dumy. Wysłanie córki do szkoły bardzo go uszczęśliwiło i dla mnie to największe osiągnięcie w życiu.
Czym się zajmujesz zawodowo?
Razem z mężem prowadzę własną firmę konsultingową i instytucję szkoleniową. Edukujemy ludzi na całym świecie w 5 różnych językach. Moją misją jest edukowanie jak największej liczby osób, a zwłaszcza kobiet. Chcę pokazać im (a przede wszystkim mojej córce!), że wiedza to potęga! Można być potężną/niezależną, odnoszącą sukcesy bizneswoman i jednocześnie dobrą żoną i matką.
Co robisz dla zabawy?
Jedzenie (życie na wysokim poziomie) i fitness. Czytanie i czytanie, chodzenie, chodzenie i chodzenie, każdego przeklętego dnia! ?
Co napisałbyś na Twitterze do swojego młodszego ja?
Bądź nie do ruszenia.
Największe nowe odkrycie?
Bałam się psów przez całe życie, a teraz zamierzam kupić/wziąć jednego.
Ile masz lat?
48
Hülya ma na sobie top marki Ganni
Makijaż autorstwa Esther van Maanen
Fryzura autorstwa Marka van Westeropa dla Pro Solo Alkmaar
Lorum ipsum
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Integer nec odio. Praesent libero. Sed cursus ante dapibus diam. Sed nisi. Nulla quis sem at nibh elementum imperdiet.